W tym przypadku już po 2 – 3 miesiącach reakcja była zaskakująca. Janek dotychczas apatyczny, ospały, ożywił się, zrobił się bardziej wyrazisty, reagował na osoby i zmiany w najbliższym otoczeniu. Nie sypiał w ciągu dnia, a w nocy czasem budził się i śmiał się na głos. W tym czasie brał leki na podwyższenie poziomu żelaza. Wyniki poprawiały się i utrzymywały się przez kilka miesięcy. Janek przed zmianą żywienia miewał bardzo silne ataki padaczki co 3 – 4 miesiące. Przy każdym ataku rodzice wzywają pogotowie i dziecko jest zabierane do szpitala. W okresie ograniczenia węglowodanów i urozmaicenia diety nie pojawił się atak epilepsji.
Dwie powyżej opisane sytuacje nie są naukowym eksperymentem, ale widać, że profilując odpowiednio indywidualnie żywienie z ograniczeniem węglowodanów i wprowadzając wartościowe produkty zwierzęce, można przynieść ulgę i poprawę zdrowia wielu pacjentom. Mam nadzieję, że te przykłady staną się inspiracją do zainteresowania się wpływem żywienia na stan zdrowia, a w szczególności na przebieg choroby.
PS. W tym artykule wykorzystałam fragmenty naszych wykładów o podstawach żywienia, wygłoszonych w Warszawie dla lekarzy, uczestników kursu dotyczącego zastosowania diet ketogennych w leczeniu epilepsji.
Nie ma jeszcze komentarzy