Po 6-ciu miesiącach takiego żywienia, nastąpiło zdecydowane zmniejszenie ilości ataków epilepsji do 5-6 na dobę. Chłopiec był spokojniejszy, łatwiej się skupiał na tym co robił, dłużej koncentrował uwagę, wysypiał się, nie krzyczał przez sen. Po roku, ataki padaczki pojawiały się 1-2 razy na tydzień w sytuacjach stresujących, np. remontu pokoju, przyjazdu dziadków, wyjazdu sióstr na wycieczkę. Mama twierdziła, że Dominik stał się mądrzejszy, oglądając programy telewizyjne więcej rozumie, w sytuacjach domowych potrafi prawidłowo kojarzyć i poczynić trafną uwagę.
W tej chwili Dominik ma 21 lat, skończył gimnazjum i uczy się w zawodowej szkole specjalnej, również w formie nauczania indywidualnego. Jestem w stałym kontakcie z rodziną chłopca. Dominik żywiąc się niskowęglowodanowo czuje się bardzo dobrze, ataki epilepsji pojawiają się 2-3 razy na miesiąc. Chcę zwrócić uwagę na pozytywny efekt, osiągnięty ograniczeniem spożycia rafinowanych węglowodanów. Obserwacja jednego dziecka nie wyznacza normy, ale uważam, że może stanowić przyczynek do poszukiwania właściwej terapii.
Charakterystyka Janka
Janek jest o rok młodszy od Dominika. Chłopiec jest upośledzony umysłowo w stopniu głębokim. Choruje na epilepsję. Urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym pod postacią spastycznego niedowładu cztero-kończynowego. Dziecko w słabym stopniu nawiązuje kontakt z otoczeniem, nie mówi, nie chodzi, nie siada. Czasami wodzi wzrokiem za osobą lub przedmiotem. Na widok wchodzącego do pokoju nauczyciela chłopiec piszczy i śmieje się. Rozpoznaje osoby z rodziny.
Skrzywienie kręgosłupa i zniekształcenie klatki piersiowej uniemożliwia mu samodzielne siedzenie. Prawa dłoń ze spastycznym przykurczem jest niesprawna. Chłopiec nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych. Lubi masaże i bezpośredni kontakt z nauczycielem. Chętnie słucha czytanych opowiadań, bajek nagranych na płytach, muzyki. Mając tak pozytywne doświadczenia z Dominikiem, zaczęłam rozmawiać z ojcem Janka na temat zmiany profilu żywienia chłopca. Po badaniach okazało się, że dziecko ma bardzo niski poziom żelaza i hemoglobiny, spowodowany ogólną niewydolnością organizmu oraz fałszywymi wyobrażeniami na temat zdrowego żywienia.
Tutaj była trudniejsza sytuacja, ponieważ Janek nie gryzie, tylko połyka, jest dzieckiem leżącym, nie mówi. Starałam się wyjaśnić ojcu chłopca, jak powinien go żywić, aby zwiększyć poziom hemoglobiny i żelaza. Dotychczas Janek otrzymywał mannę na śniadanie, zupę z rozdrobnionym mięsem na obiad, lub zupę i drugie danie i mannę na kolację. Jego jadłospis został uzupełniony o dodatek masła i żółtek do manny, jajecznicę, rozdrobnione owoce oraz warzywa, wątróbkę, cielęcinę, kiszone buraki, kwaśne mleko, herbatę z cytryną.
Nie ma jeszcze komentarzy