Oczywiście jest wiele przyczyn i rodzajów depresji. Np. depresja może być spowodowana miażdżycowym niedokrwieniem mózgu oraz chorobą wieńcową. Niedotleniony mózg generuje tym większy lęk, im głębsze niedokrwienie. Zważywszy, że dziesięciominutowe niedotlenienie powoduje śmierć, jest to uzasadnione. Prawidłową terapią powinno być wówczas udrożnienie tętnic i zmniejszenie poziomu cholesterolu. Implikuje to w pierwszym rzędzie terapię chelatową EDTA, stenty oraz doraźne zastosowanie leków przeciwcholesterolowych do czasu, kiedy zracjonalizowana dieta obniży jego poziom. Ponadto, poprawę mogą przynieść tabletki ziołowe z Gingko biloba usprawniające ukrwienie mózgu i krążenie obwodowe. Pomimo natarczywych reklam, naprawdę działają, sprawdziłem. Natomiast wstrząsy elektryczne czy neuroleptyki raczej tu zaszkodzą, niż pomogą.
Po wirusowym zapaleniu wątroby występują uporczywe i długotrwałe zespoły depresyjne przypominające neurastenię [1] str.42. Nic dziwnego. Przecież to wątroba odpowiada za metabolizm białek. Nie można też wykluczyć, że w poszczególnych wypadkach przyczyną melancholii jest zaburzone wchłanianie i metabolizowanie tryptofanu, tyrozyny lub innych aminokwasów. Np. argininy, z której powstaje bardzo ważny tlenek azotu NO. Pomimo trywialnej budowy chemicznej, NO jest wszechstronnie niezbędny w żywych organizmach, od działania przeciwzakrzepowego począwszy, a skończywszy na roli neuroprzekaźnika i silnego przeciwutleniacza. Trzeba też wspomnieć o tak banalnej przyczynie, jak spożywanie dużej ilości metyloksantyn, przy okazji nasilających ataki podagry. Metyloksantyny takie jak kofeina, teofilina, teobromina i in. zawarte w kawie, herbacie oraz ziarnach kakaowych, oprócz podagry wyzwalają napady lęku.
Jak widać każdy człowiek, nie tylko w depresji, jest inny, wymaga indywidualnego podejścia, wymaga rzetelnej wiedzy i wnikliwych obserwacji. Leczenie melancholii należy zatem wspomagać zwiększoną podażą białka o dużej zawartości egzogennego tryptofanu, nie zaniżać nadmiernie węglowodanów oraz nie przejadać się tłuszczami. Spożywać różnorodne wartościowe białka zwierzęce, nie przejadać się „kolagenem”. Kolagen zawiera śladowe ilości tryptofanu. Uzupełniać dietę rybami, a nawet tranem. Nie zapominać o wartościowych olejach roślinnych, a jednocześnie zmniejszać spożycie oleju arachidonowego występującego w większości orzechów. Nie lekceważyć roli warzyw zawierających przeciwutleniacze, potas i inne mikroelementy. W wypadku depresji ortodoksyjne zalecanie obniżenia spożycia białka powoduje nasilenie objawów oraz może nasilać zmiany miażdżycowe.
Nie ma jeszcze komentarzy